Jeśli nie przepadamy za ciągłym szorowaniem psich łap po spacerze oraz niekończącym się myciem „podwozia”, które całe ubłocone z umiłowaniem wyciera się o meble nie musimy bawić się ze swoim psem tylko i wyłącznie na dworze. Również dom może okazać się rewelacyjnym placem zabaw, gdzie pies będzie musiał wytężyć swój umysł nie tylko mięśnie.

Na początek proponujemy coś prostego. Do wyśmienitej zabawy potrzebować będziemy jedynie dwóch krzesełek (lub stolika) i koca. Zasłaniamy meble tworząc tunel i stojąc po jego drugiej stronie zapraszamy do siebie psa używając komendy „tunel” i oferując atrakcyjny smakołyk. Większość psów bez problemu pojmie sens tego ćwiczenia i będzie można dodawać kolejne krzesła przedłużając tunel.

Dla dobrego węchowca polecamy zabawę w poszukiwanie smakołyków. Wypraszamy psa z pokoju, w którym na początku w dosyć łatwych miejscach ukrywamy kilka atrakcyjnych dla zwierzaka przysmaków. Wchodzącemu do pokoju psu mówimy komendę „szukaj”. Jeśli na początku jest nieco zakłopotany i nie wie czego od niego wymagamy, pokazujemy mu pierwsze miejsca ze smakołykami oczywiście go nagradzając.

Aktywne i zwinne pieski z pewnością ucieszą się z prostej, ale bardzo widowiskowej sztuczki. Pomiędzy dwoma krzesełkami kładziemy kijek od szczotki, początkowo na tyle nisko, żeby pies mógł przez niego przejść. Zapraszamy go w tym celu smakołykiem mówiąc „hop!”. W miarę szybszego przechodzenia i przeskakiwania, możemy podwyższać poprzeczkę. Do zabawy można użyć również koła hula-hop.

Takie zabawy z pewnością spodobają się każdemu psu, zacieśnią więź z właścicielem i pomogą rozwiać jesienną czy zimową nudę. Dzięki nauce różnych, nowych komend pies ćwiczy pamięć i staje się bardziej posłuszny, a my przy okazji możemy rozbawić swoich przyjaciół pokazując im nowe dokonania w dziedzinie szkolenia.